ORIGINS CLEAR IMPROVEMENT POWDER
Nowość od Origins jak i mój pierwszy produkt tej firmy. Dlaczego on? Jak już wspomniałam w poście dotyczącym maseczki Avon, moja cera boryka się z rozszerzonymi i zatkanymi porami. Problem ten dotyczy wiele z nas. Dlatego właśnie sięgnęłam po pierwszy oczyszczający puder tej marki, którego głównym zadaniem jest oczyszczenie skóry z substancji toksycznych oraz delikatne złuszczenie. Brzmi interesująco, zachęca do kupna ale czy warto?
Dzięki zawartości węgla drzewnego ma on tak rewelacyjne działanie. Powoduje wyciągnięcie niepożądanych zanieczyszczeń, toksyn i brudu, które zatykają nam pory. Wysypuje produkt na rękę, wystarczy jedno przechylenie i do takiej ilości pudru dodajemy niewielką ilość wody. Całość mieszamy ze sobą do utworzenia piany, którą później rozprowadzamy na twarzy. Dzięki zawartości łupin orzecha włoskiego usuwamy martwy naskórek pozostawiając czyste pory. Ważne jest to, że możemy go stosować tylko raz dziennie zważywszy na peeling. Puder nie przesusza twarzy, natomiast zostawia ją oczyszczoną, gładką i promienną. Pozbywamy się również tzw suchych skórek, dzięki temu żaden podkład nie jest nam straszny. Zapomniałabym jest bardzo wydajny przez miesiąc zużyłam nawet nie 1/4. Cena wynosi 115 zł i jest dostępny w drogerii Sephora, w Holandii zapłacimy 30 euro w drogerii Douglas.
Moja ocena 5+/5. Miałyście okazje go stosować? Czy może zastanawiacie się nad jego zakupem? Dajcie koniecznie znać. Miłego dnia! :*